Wataha Wyklętych

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!


Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 10
 31 
 dnia: Sierpień 31, 2016, 20:17:24 
Zaczęty przez Wataha Wyklętych - Ostatnia wiadomość wysłana przez Raaistandell
Burknął coś pod nosem pod adresem zachodzącego słońca i ruszył truchtem przed siebie, wymijając waderę i zostawiając ją w tyle.

 32 
 dnia: Sierpień 31, 2016, 20:11:28 
Zaczęty przez Wataha Wyklętych - Ostatnia wiadomość wysłana przez Lodovico
Mnie pasuje ;-; Będzie się łatwiej uwolnić ;-;

 33 
 dnia: Sierpień 31, 2016, 20:04:42 
Zaczęty przez Wataha Wyklętych - Ostatnia wiadomość wysłana przez Nemhain
Maybe łańcuchy?

 34 
 dnia: Sierpień 31, 2016, 20:02:09 
Zaczęty przez Wataha Wyklętych - Ostatnia wiadomość wysłana przez Nemhain
Nemhain przystanęła przed drzwiami i zawahała się. Każdy student w Akademii Medycznej w której studiowała musiał wybrać staż w jakiś sposób powiązany z zawodem. Większość studentów wybrała zwykłe szpitale, jednak Nemhain nie chciała trafić na kogoś ze swojego roku - nie polubiła osób z nią studiujących. Nie chciała mieć niemiłej niespodzianki i trafić na kogoś, kogo znała. Więc wybrała psychiatryk - wiedziała, że nikt z jej klasy nie będzie chciał zadawać się z szaleńcami.
Ale teraz stała przed drzwiami i obawiała się je otworzyć. Przełożyła tacę z jedzeniem i lekami do drugiej ręki - zmieniła się w człowieka, bo jako wilk średnio sobie radziła z trzymaniem jej. Przestąpiła z nogi na nogę. Kto wie, na kogo się natknie tam, za drzwiami? Rozejrzała się po korytarzu na którym stała. Był jasno oświetlony i wydawał się być taki... sterylny, ale i tak sprawiał wrażenie ponurego. Mrocznego. Bezdusznego. Bezlitosnego.
Zdała sobie sprawę, że tylko nakręca swój strach. Wyprostowała plecy, zmęczone noszeniem ciężkiego plecaka, znowu przełożyła tacę do lewej ręki i prawą sięgnęła do zamka. "No, załatw to wreszcie i będziesz miała wolne na dzisiaj" - dodała sobie w myślach otuchy, przekręcając mechanizm.

 35 
 dnia: Sierpień 31, 2016, 19:44:03 
Zaczęty przez Wataha Wyklętych - Ostatnia wiadomość wysłana przez Lodovico
No, i z racji, że muszę kiedyś uciec, ustalmy: jestem w kaftanie bezpieczeństwa, czy wystarczą łańcuchy? ;-; No i muszę mieć kaganiec, który mi będziesz zdejmować, żebym zeżarł ;-;

 36 
 dnia: Sierpień 31, 2016, 19:38:59 
Zaczęty przez Wataha Wyklętych - Ostatnia wiadomość wysłana przez Nemhain
Ok, dzięki za pomysł.

 37 
 dnia: Sierpień 31, 2016, 19:38:07 
Zaczęty przez Wataha Wyklętych - Ostatnia wiadomość wysłana przez Lodovico
Myślę, że powinnaś zacząć od czegoś takiego, że staniesz przed moją celą i tak jakby "pomyślisz" o tym wszystkim, co miało miejsce, ale nie było opisane: że jesteś studentką medycyny, że dopiero co cię zatrudnili, że twoim obowiązkiem będzie tylko przynoszenie mi żarcia i tabletek ;-; No wiesz, takie przemyślenia, w których jest zawarte wszystko, co się zdarzyło, a czego nie ma opisanego w fabule ;-;

 38 
 dnia: Sierpień 31, 2016, 17:55:50 
Zaczęty przez Wataha Wyklętych - Ostatnia wiadomość wysłana przez Nemhain
To ja pójdę do psychiatryka. Tylko kto jest tu kimś w rodzaju... no... zatrudniacza? Bo takie losowe wilki chyba nie chodzą sobie przynosić rzeczy dla chorych psychicznie, nie? Wsensie, skąd wgl miałabym się do tego zabrać? Jako wolontariuszka?

 39 
 dnia: Sierpień 31, 2016, 17:41:02 
Zaczęty przez Wataha Wyklętych - Ostatnia wiadomość wysłana przez Asuna
- Jak w najbardziej w porządku - w każdym razie tak jej się wydawało. Mało co pamięta o ataku psychopaty, ale od tamtego czasu bardzo się zmieniła. Boi się wszystkiego gdy sobie o tym przypomni. Ale to nie zdarza się często.

 40 
 dnia: Sierpień 31, 2016, 17:36:05 
Zaczęty przez Wataha Wyklętych - Ostatnia wiadomość wysłana przez Raaistandell
Drgnął gwałtownie, słysząc swoje imię z jej ust. Uniósł szybko głowę i obejrzał się na waderkę, po czym błyskawicznie doskoczył do niej, tak że jego pysk znajdował się tylko kilka centymetrów od jej nosa. Patrzył się na nią przez chwilę, nie mrugając. Po chwili przymknął oczy i cofnął się o krok lub dwa, nagle przypominając sobie kim ona jest.
- Ty jesteś... - odkaszlnął. - ...Asuna, tak?
Usiadł, unosząc w końcu głowę na normalną wysokość i przekrzywiając ją na bok. To ten szczeniak, którego zaatakował Lodovico, ten psychopata. Chyba. Ale tak wyglądała. Oczywiście, minął rok odkąd ją po raz ostatni widział...
- Dobrze się... Czujesz? - spytał, mając na myśli jej zdrowie psychiczne po ataku psychopatycznego mordercy.

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 10
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
fluffy-toys mogilenskieklasyki croissanta rootsunderground polskiserwerfreeplay